
Wraz z rozwojem technologi zmieniły się również obostrzenia dotyczące produkcji ekologicznego sprzętu RTV i AGD. Firmy prześcigają się między sobą, która będzie miała więcej plusów po literce A (ze względu na absurdalną ilość plusów aktualnie wprowadzane są nowe etykiety ze skalą A-G). Nie wszystkim podoba się taka ekologia.
W starej pralce wrzucałem pranie, proszek i po włączeniu bęben do połowy zalewał się wodą. Po tym pralka kręciła – raz w prawo, raz w lewo. Po zakupie nowej pralki muszę czekać absurdalne 15 minut, aż pralka uzna, czy dolana ilość wody jest wystarczająca. Przez te 15 minut cały czas się kręci i dolewa, kręci i dolewa! Na domiar złego wody zawsze jest za mało! Rodzi się również pytanie, gdzie jest ta oszczędność, gdy bęben napędzany silnikiem elektrycznym cały czas kręci przy sprawdzaniu, czy oby już tej wody wystarczy. Nie może sobie zalać raz i porządnie? Musi się tak pierdolić z tym praniem? Ja i tak zawsze się wkurwiam i dolewam wody ręcznie.
Czytelnik newso.pl
Opinie ludzi są podzielone. Wiele rodzin wciąż trzyma stare pralki w domostwach. A Wy, co o tym sądzicie?
Tylko stare, radzieckie pralki do kurwy nedzy!